W dniu 23 stycznia 2023 r. odbyła się z inicjatywy Koalicji Obywatelskiej debata ekspercka pt. „Mediacje jako droga do usprawnienia wymiaru sprawiedliwości”.
Wzięło w niej udział 19 osób z różnych organizacji mediacyjnych, przedstawiciele samorządów zawodowych, świata nauki oraz wymiaru sprawiedliwości (sędziowie).
W imieniu SMR w spotkaniu wziął udział Janusz Kaźmierczak oraz Maciej Tański.
Spotkanie moderowała, z uważnością i znajomością tematu, posłanka Barbara Dolniak. Brała w nim udział również posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz oraz senator Alicja Chybicka.
Zabierając głos na temat aktualnego stanu mediacji i ewentualnej formy obligatoryjności mediacji zwróciliśmy uwagę na następujące aspekty:
- Aktualny poziom (dla wielu niezadowalający) wykorzystania potencjału mediacji jest wypadkową wielu czynników i aby coś zmienić, trzeba działać jednocześnie na wielu polach. Zgadzamy się z diagnozą posłanki B. Dolniak, że trzeba działać na polach:
- Obywatele
- Sądy
- Mediatorzy i mediatorki
- Pełnomocnicy
- Polityka państwa – dodatkowy obszar zaproponowany w wystąpieniu przez jednego z uczestników
- Kluczowe wydaje się opracowanie strategii rozwoju mediacji, która określałaby gdzie jesteśmy dziś? Gdzie chcemy być za 10 lat? Strategia powinna zawierać również analizę poziomu nakładów i oszczędności dla Skarbu Państwa wynikających z jej wykorzystania i innych korzyści społecznych oraz wskazanie możliwości finansowania mediacji, w szczególności rodzinnej, która rozwija się w Polsce najdynamiczniej.
- Czas na wprowadzenie jakiejś formy obligatoryjności mediacji (ewentualnie pilotaż w sprawach danego rodzaju i dobra jego ewaluacja), aby m.in. skończyć z fikcją stosowania art. 187 par 1 ust. 3 kpc (informacja o podjęciu polubownych prób rozwiązania sporu z wyjaśnieniem przyczyn ich niepodjęcia). Możemy tu skorzystać z doświadczeń takich Państw jak Włochy, Turcja i Grecja. Przy czym zauważamy, że bezkrytyczne przenoszenie rozwiązań z innych kultur prawnych, np.: anglosaskiej, nie musi przynieść zamierzonych efektów w naszym kraju.
- Jednym z rozwiązań do rozważenia jest model norweski, gdzie rodzice żyjący w rozłączeniu, a mający małoletnie dzieci, są zobowiązani do podjęcia mediacji celem wypracowania rozwiązań ugodowych, a za 3 pierwsze posiedzenia mediacyjne płaci Skarb Państwa. Dopiero wobec niepowodzenia mediacji możliwe jest wszczęcie drogi sądowej.
- Zauważyliśmy również, że system statystyczny Ministerstwa Sprawiedliwości, nie rejestruje mediacji pozasądowych (gdzie ugody nie trafiają do sądów celem ich zatwierdzenia) oraz ułomnie rejestruje mediacje przedsądowe (gdzie ugoda zawarta w mediacji zostaje złożona do sądu celem jej zatwierdzenia). Nie jest również monitorowany wskaźnik spraw skierowanych przez sąd do mediacji, niezakończonych ugodą, ale potem ugodzonych przed sądem.
- W Uzasadnieniu projektu zmian i w Ocenie Skutków Regulacji do nowelizacji k.p.c. z 2015 r. planowano osiągnięcie wskaźnika 20% spraw rozwiązywanych w mediacji. Jeśli chcielibyśmy osiągnąć tenże poziom wskaźnika spraw kierowanych do mediacji, wobec tych, które się nadają, to musimy poczekać na to do 2130 roku (licząc średni wzrost wskaźnika w latach 2019 i 2020) albo do roku 2157 (licząc średni wzrost wskaźnika w latach 2013- 2021). Wówczas w mediacji byłoby załatwianych około 415 000 spraw.
- Jako ważne widzimy stawianie mediatorom mierzalnych i konkretnych wymagań co do kwalifikacji + obowiązek kształcenia ustawicznego, superwizji i sposób zdobywania doświadczenia praktycznego przez nowych adeptów tego zawodu np.: programy stażowe. Jednocześnie należy zadbać o adekwatne wynagradzanie pracy mediatorek i mediatorów, aby stać ich było również na to dokształcanie.
- Inne ciekawe głosy padające w trakcie debaty:
- Jedna z przedstawicielek nauki oraz inna przedstawicielka sądownictwa zwróciły uwagę, że nadszedł czas na jakąś formę obligatoryjnej mediacji. Mogłyby to być wyselekcjonowane sprawy np.: o najwyższej wartości przedmiotu sporu lub sprawy najbardziej trudne w rozstrzyganiu np.: sprawy rodzinne. Panie Profesor wskazała, że obligatoryjność mediacji nie jest w kontrze do dobrowolności, ale do fakultatywności skorzystania z niej. Mediacja obligatoryjna w modelu opt-out zakłada możliwość wycofania się przez strony i nie zmusza ich do wypracowania i zawarcia ugody.
- Inna osoba z organizacji mediacyjnej podkreśliła, że (1) kwalifikacje mediatorów są niedookreślone, a powinny być precyzyjne, jeśli mamy mówić o profesjonalnym wykonywaniu zawodu, (2) brakuje nam danych o satysfakcji stron z udziału w mediacji.
- Inny przedstawiciel nauki stwierdził, że (1) jest już najwyższy czas na jedną ustawę o mediacji, (2) mediacja obligatoryjna może rodzić nadużycia w postaci pozorności skorzystania z niej (np.: mediatorzy wystawiający odpowiedni dokument za 50 zł), (3) o mediacji i jej rozwoju decydują dziś sędziowie, bo mediacja prywatna nie funkcjonuje tak, jakbyśmy chcieli.
- Przedstawiciel jednej z korporacji prawniczych zauważył, że (1) nie powinniśmy myśleć o mediacji jedynie instrumentalnie, jako sposobie na odciążenie sądów, (2) mediacja jest osobnym filarem wymiaru sprawiedliwości, (3) potrzebujemy mądrej polityki państwa wobec mediacji przyznającej prawo do mediacji obywatelom, (4) część spraw powinna z automatu być kierowana do mediacji, a inne powinny być analizowane przez sąd, czy rokują mediacyjnie, (5) regulacja zarobków mediatorów oraz budowanie prestiżu zawodu będzie sprzyjało rozwojowi mediacji.
- Jedna z sędziów przywołała doświadczenia Wielkiej Brytanii i Walii, gdzie to sąd jest ADR’em – czyli alternatywną metodą rozwiązywania (rozstrzygania) sporów, zaś domyślnym krokiem w sporze/ konflikcie jest mediacja, co potwierdzają tamtejsze statystyki. Warto nie zapominać, że mediacja ma różne funkcje w poszczególnych gałęziach prawa: inne w prawie karnym, a inne w rodzinnym, a jeszcze inne w gospodarczym. Powinniśmy spróbować mediacji obligatoryjnej. Padł też przykład Belgii, gdzie w sprawach rodzinnych budowane są zespoły sędzia + psycholog + mediator.
- Przedstawicielka środowiska mediacyjnego podkreśliła rolę edukacji społeczeństwa i promocję obszarów do wykorzystania mediacji.
- Jeden z mediatorów zauważył, że kultura jest ponad prawem i jeśli chcemy zmieniać podejście Polaków i Polek do mediacji, to same zapisy w prawie mogą nie wystarczyć. Mediacja obligatoryjna z kolei będzie dotyczyła jedynie części klientów mediatorek i mediatorów – należy pomyśleć też o reszcie społeczeństwa.
- Przedstawicielka samorządu zawodowego stwierdziła, że potrzebne jest podejście do mediatorek i mediatorów jako osób profesjonalnych. Tak też powinni zostać pokazani mediatorzy i mediatorki w przepisach. Zauważyła ponadto, że wymiana pism procesowych to nie jest mediacja.
- Inna osoba z instytucji mediacyjnej podkreśliła swoją sympatię dla mediacji przedsądowej, o której jednak strony powinny wiedzieć. Popularyzacji tego winny służyć klauzule mediacyjne, które powinny być szeroko stosowane także przez instytucje finansów publicznych (dobry przykład “z góry”).
- Jedna z osób z samorządu zawodowego podkreśliła (1) możliwość tymczasowego wprowadzenia mediacji obligatoryjnej, aby nauczyć społeczeństwo korzystania z mediacji, (2) obywatele powinni mieć moc sprawczą w rozwiązywaniu swoich sporów i konfliktów, (3) jako przykład ciekawej współpracy sądu i mediatorów podała model MIKK, gdzie mediatorzy biorą udział w posiedzeniach przygotowawczych wspierając sędziów w selekcji spraw do mediacji, (4) mediatorzy i mediatorki niewątpliwie potrzebują też jakiejś struktury organizacyjnej, (5) wynagrodzenie powinno być wypłacane mediatorkom i mediatorom przez sąd, (6) pełnomocnicy powinni uwierzyć, że na mediacji da się zarabiać.
- Jedna z przedstawicielek zawodu prawniczego wskazała, że są jej znane przypadki pozwów mandantów przeciwko pełnomocnikom, którzy nie dążyli do ugodowego zakończenia sporu własnych klientów, np.: w drodze mediacji.
- Jedna z mediatorek podkreśliła, że (1) mediacja to upodmiotowienie obywatela i powinien on mieć świadomość na początku mediacji, że istnieje ryzyko braku możliwości osiągnięcia ugody, (2) obligatoryjne powinny być spotkania informacyjne stron i mediatora/ki.